Janusz Pisula - emerytowany, długoletni zasłużony dyr. ZS w Trzcianie regionalista i działacz społeczny urodzony 22.07.1945 r. w Trzcianie koło Rzeszowa w rodzinie chłopskiej. Do siedmioletniej Szkoły Podstawowej uczęszczał w Trzcianie. W 1952 r. zdał i został przyjęty do Technikum Samochodowego w Rzeszowie, które ukończył 1958 roku (rok przerwy związany z chorobą).Zgodnie ze swoimi zainteresowaniami i zamiłowaniem w 1958 podjął studia pedagogiczne w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Rzeszowie. W 1970 roku jako stypendysta podjął pracę w Liceum Ogólnokształcącym w Brzozowie, gdzie uczył przedmiotów technika i fizyka. W 1980 roku decyzją Kuratora Oświaty w Krośnie został powołany na stanowisko wizytatora do spraw bezpieczeństwa i higieny pracy. Ważne okoliczności rodzinne spowodowały, że w 1989 roku powrócił do rodzinnej Trzciany, gdzie podjął pracę w Zbiorczej Szkole Gminnej w Trzcianie i równocześnie w Zespole Szkół Budownictwa Wodnego i Melioracji. Równocześnie decyzją Gminnego Dyrektora Szkół powierzono mu funkcję zastępcy dyrektora Zespołu Szkół w Trzcianie. Podczas pełnienia tej funkcji bardzo mocno zaangażował się w pracę społeczną Komitetu Budowy Szkoły w Trzcianie, którą realizowano czynem społecznym. W latach 1999 – 2003 wójt Gminy Świlcza powierzył mu funkcję dyrektora Zespołu Szkół w Trzcianie. Za swoją pracę otrzymał wiele nagród, wyróżnień, listów gratulacyjnych, a także medali i odznaczeń resortowych. To wspaniały pedagog cieszący się uznaniem i szacunkiem wśród dzieci, rodziców i współpracowników szkoły, osoba wrażliwa na problemy trzciańskiej społeczności. Ceniony przez władze oświatowe, cieszący się dużym autorytetem wśród uczniów, nauczycieli. Przy tym człowiek życzliwy dla ludzi, pełny wyrozumiałości i otwarty na potrzeby innych, znajdujący czas dla wszystkich. Znakomity szef i zarządzający, inicjator wielu przedsięwzięć mających na celu rozwój powiatu i wsi Trzciana w dziedzinie kultury i regionalizmu. Aktywny działacz społeczny. Przez kilka kadencji pełnił mandat radnego. W pracy wyznawał i propagował zasadę, że w pracy pedagogicznej z uczniami trzeba mieć dużo cierpliwości i taktu. Prawość, wrażliwość na sprawy ludzkie i gotowość niesienia pomocy zaskarbiły mu autorytet moralny w środowisku lokalnym, w którym działał i pracował. Wielką wagę przywiązywał do opiniotwórczej działalności nauczycieli, uważając ją za nierozłączny element procesu wychowania dzieci i młodzieży. To człowiek o nieprzeciętnym intelekcie, wielkiej kulturze osobistej i rzadkich zaletach charakteru. Najbardziej wyróżniającą cechą jego osobowości było niezmiernie silne poczucie obowiązku względem uczniów i współpracowników, środowiska i względem kraju. W roku 2003 przeszedł na emeryturę.


Zofia Draus: Co było najtrudniejsze w pracy dyrektora szkoły?

Janusz Pisula: Przerost sprawozdawczości i częste kontrole.

Zofia Draus: Praca dyrektora nie jest łatwa. Co dawało zatem Panu największą satysfakcję?

Janusz Pisula: Szczere uznanie wśród społeczności szkolnej i wiejskiej.

Zofia Draus: Które ze swoich osiągnięć uważa Pan za najważniejsze i dlaczego?

Janusz Pisula: Sfinalizowanie prac w Społecznym Komitecie Budowy Szkoły oraz działalność w Radzie Powiatu Rzeszowskiego.

Zofia Draus: Dlaczego praca dyrektora szkoły wymaga szczególnych predyspozycji? Jakie cechy według Pana powinien nieć dobry dyrektor?

Janusz Pisula: Być dobrym organizatorem. Sprawiedliwym w kontaktach międzyludzkich. Być otwartym na potrzeby innych ludzi.

Zofia Draus: Dlaczego wybrał Pan zawód pedagoga?

Janusz Pisula: Zawsze podobał mi się ten zawód. Myślę, że jest to sprawa osobistych predyspozycji i zamiłowań.

Zofia Draus: Jak wspomina Pan początki pracy w szkole w Trzcianie?

Janusz Pisula: Bardzo pozytywnie. Zostałem szybko zaakceptowany przez dyrekcję, grono pedagogiczne i młodzież.

Zofia Draus: Jak Pan sądzi, jaki był poziom nauczania w szkole w Trzcianie? Czy dzieci i młodzież chciała się uczyć?

Janusz Pisula: Jak zawsze w pracy z młodzieżą, było różnie. Generalnie jednak istniała w szkole, pozytywna atmosfera do nauki (a nawet rywalizacja między uczniami).

Zofia Draus: Jakie zmiany zachodziły w szkole w latach, w których Pan pracował? Czy coś w szkole zmieniono, dobudowano?

Janusz Pisula: Od 1984 roku społeczeństwo Trzciany realizowało budowę nowej szkoły, przy głównym wsparciu środkami pozyskanymi przez czyny społeczne. W 1990 roku budowa szkoły została uwieńczona Centralną Inauguracją Roku Szkolnego z udziałem Min. Edukacji Narodowej prof. Henryka Samsonowicza, bp. ordynariusza Ignacego Tokarczuka, posłów, senatorów, władz oświatowych, wojewódzkich, gminnych oraz całej społeczności szkoły i mieszkańców Trzciany. Byłem w tym czasie zastępcą przewodniczącego Społecznego Komitetu Rozbudowy Szkoły.

Zofia Draus: Co najbardziej lubi Pan w swoim zawodzie?

Janusz Pisula: Żywy kontakt z ludźmi (zwłaszcza z młodzieżą).

Zofia Draus: Czy czuje się Pan osobą spełnioną, a zatem szczęśliwą?

Janusz Pisula: Nie zawsze spełnienie idzie w parze ze szczęściem.

Zofia Draus: Jeśli tak, to jaka jest według Pana recepta na szczęście?

Janusz Pisula: To wszystko zależy od indywidualnych oczekiwań. Czasami wystarczy „niewiele”, a czasami i „wiele” jest mało.

Zofia Draus: Gdyby nie był Pan tym, kim jest- nauczycielem, dyrektorem, pedagogiem, społecznikiem – kim by Pan był?

Janusz Pisula: Być może historykiem, a może politykiem?

Zofia Draus: Jak aktualnie spędza Pan czas wolny?

Janusz Pisula: Spaceruję (choć niezbyt często). Czytam wiele książek. Przeglądam tematyczne witryny internetowe. Rozmawiam z domownikami (zwłaszcza z wnukami) na różne tematy.

Zofia Draus: Jaka jest Pana recepta na emeryturę?

Janusz Pisula: Być niezależnym i robić wreszcie to, na co mamy ochotę.